Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych zaplanował kolejne okaleczenie warszawskiego Mokotowa.
Pod pretekstem przebudowy ulicy Wołoskiej ma się odbyć następna rzeź drzew. W ich miejsce zostaną „zasadzone” wysokie ekrany akustyczne, na pewno bardzo ładne.
7 kwietnia 2014 roku ma zostać wyłoniony wykonawca prac. Na przeprowadzenie rzezi drzew zwycięzca przetargu będzie miał 19 miesięcy.
Odważny projekt regulacji ulicy po cichu omija fakt, że Wołoska nie jest trasą przelotową, ani też ciągiem tranzytowym. Przecinając śródmiejską „zwykłą” ulicę przechodzącą obok domów mieszkaniowych oraz szpitala, po przebudowie stanie się arterią szybkiego ruchu. Co na to planiści warszawscy? Otóż Wołoska zostanie puszczona tunelem zbudowanym z kilkumetrowej wysokości ekranów dźwiękoszczelnych. Nie określono jeszcze, kto bardziej znajdzie się w więzieniu: kierowcy za wolantem pędzący tunelem, czy raczej mieszkańcy, którym zieleń przed oknami zastąpią mknące bezgłośnie plamy aut.
Aby zrealizować ten, przyznajmy – jakże ambitny projekt niezbędne jest wycięcie 324 drzew, co uprzejmie potwierdziła p. Małgorzata Gajewska, rzecznik Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych. Aby nie było wątpliwości: – Przede wszystkim kasztanowce, lipy, klony, ale także topole, jesiony, brzozy, orzech włoski, sumak, robinia akacjowa, drzewa owocowe, podała. Wszyscy znający okolicę wiedzą, że w wielu przypadkach dotyczy to drzew kilkudziesięcioletnich, które mają zostać ukradzione przyszłym pokoleniom.
Jednak p. Gajewska z Zarządu MID ma też dobre wiadomości – będą nowe nasadzenia: 86 drzew, ponad 30 tys. krzewów, ok. 12 tys. róż, ok. 25 tys. m.kw. trawników. Projekt podewastacyjny przewiduje przede wszystkim zieleń niską „ze względu na brak miejsca na posadzenie drzew oraz konieczność zachowania przepisowej odległości od urządzeń podziemnych”.
Coś tu się kłóci z obietnicą owych 86 drzew, prawda?
Tak więc już około roku 2064 mieszkańcy Wołoskiej zobaczą za oknami to, co widzą dzisiaj.